wtorek, 16 listopada 2010

Zielone Miasto w Lublinie

Debata „Zielone Miasto: ekologia, zrównoważony rozwój, transparentny urząd” zorganizowana przez jeden z nielicznych w naszym kraju think tanków - Zielony Instytut rozpoczęła się z kilkuminutowym opóźnieniem. Spotkanie rozpoczął krótką prezentacją problemów którymi zajmuje się fundacja, przewodniczący jej rady programowej Dariusz Szwed. W swojej wprowadzającej do dyskusji wypowiedzi skupił się w pierwszej kolejności na wyjaśnieniu podstawowych terminów: zielone miasto, zielona gospodarka, zrównoważony rozwój i zielony urząd (wszystkie terminy i ich wyjaśnienie znajdują się w publikacji „Zielone miasto nowej generacji”). Następną częścią spotkanie była dyskusja zaproszonych gości – polityków (dr Jerzy Gryz, SLD; prof. Ewa Solarska, PSL; Marek Jakubowski PiS) i ekspertów (dr Klaudia Giordano, dr Jan P. Gałkowski, dr Tomasz Kitliński).


Jako pierwszy głos zabrał kandydat SLD. Odniósł się do swoich doświadczeń skandynawskich i do szwedzkiego modelu gospodarki, traktującej środowisko naturalne jak przyjaciela. Wspomniał on również w tym kontekście o idei zrównoważonego rozwoju, i właśnie na tej koncepcji ( zrównoważonego rozwoju) skupił się w swojej wypowiedzi. Jako najpoważniejszy problem uznał kłopoty związane z mentalnością i nastawieniem, ale zwrócił uwagę również na rozwarstwienie i dezintegracje społeczności Lublina, w tym problemy enklaw biedy. W konkluzji jako sposób rozwiązania problemu zaproponował stworzenie „mini centrów” w każdej dzielnicy. Miałoby to być sposobem na zmniejszenie natężenia ruchu w centrum, w efekcie zmniejszenie poziomu emisji spalin. Zwiększyłoby to również dostępność usług w dzielnicach peryferyjnych. Do innych pomysłów Jerzego Gryza służących zrównoważonemu rozwojowi należą: obniżka cen wody i ogrzewania, dotacje dostępu do dóbr kultury dla najuboższych, rozszerzenie dostępu do internetu na cale miasto.

Jako następny wystąpił radny Jakubowski. On również odniósł się do swoich, acz odmiennych doświadczeń, jako radnego i ekologa. Mówił o prowadzonej przez siebie pracy na rzecz ochrony i rozwoju miejskich terenów zielonych, zwłaszcza w dzielnicy Czuby. Wspomniał też o unikatowym, acz bardzo wartościowym ekologicznie ukształtowaniu terenu Lublina tzn. o występowaniu na terenie miasta licznych suchych dolin, które często są zagrożone poprzez brak planów zagospodarowania przestrzennego i ryzykowne działania deweloperów. Na końcu wspomniał o stworzonej w 2004 roku i do dzisiaj nie wprowadzonym (od kilku lat spadającym z porządku obrad rady miasta) koncepcji ekologicznej miasta. Z w/w zaniedbań wynika poruszony przez radnego problem „wykluczenia środowiskowego” (braku dostępu do terenów zielonych) mieszkańców dużej części Lublina, oraz poważnego ryzyka dewastacji ekologicznej.

W przeciwieństwie do przedmówców mówiących o sprawach lubelskich, prof. Solarska skupiła się na problemach regionu, zwłaszcza rolnictwa ekologicznego. Jest ona gorącą orędowniczką rozwoju tego typu działalności rolniczej. Ma też o czym mówiła w tej dziedzinie wymierne osiągnięcia. np. wyhodowanie wraz ze współpracownikami wirusoodpornego chmielu, który wkrótce trafic ma dna rynek. Wspomniała jednak o przykładzie Bilbao, Pittsburgha i Malmo, miast będących przykładem sukcesu modelu zrównoważonego rozwoju w zarządzaniu miastem. Pokazują one, że inwestycje w ekologię, kulturę i likwidacje rozwarstwienia społecznego, to realne korzyści ekonomiczne. (Bilbao ma kilkukrotnie niższe bezrobocie niż średnia dla Hiszpanii).


Po politykach przyszedł czas na ekspertów. Wyrazili oni zadowolenie i nadzieje z tego co mówili kandydaci, ciesząc się, że zauważają istotę i wagę poruszonego zagadnienia. Dr Gałkowski obecnie wykładający w Rzeszowie i współpracujący z podkarpackimi samorządowcami. Podał przykłady prowadzonych przez siebie szkoleń, ich efektów i wyzwań stojących przed urzędnikami, zwłaszcza w dziedzinie realizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej i współpracy z klientami. Za najpoważniejszy problem, wynikający z niewiedzy nie ze złej woli (chęć wprowadzenia zmian i nastawienie są wielką zaletą szkolących się pracowników samorządu) uznaje on brak komunikacji i umiejętności rozmowy o problemach. Jest on jednak dobrej myśli widząc szybkość i zakres zmian które udaje się wprowadzić.

Dr Giordano z Katedry Ochrony Środowiska KUL mówiła zaś o konieczności wprowadzenia w zarządzaniu miastem i jego zasobami długofalowego planowania i działania. Zwłaszcza w dziedzinie ekologi efekty nie są wszak natychmiastowe, lecz odłożone w czasie. Co często prowokuje do zaniedbań i zaniechań, czy wręcz działań szkodliwych w myśl zasady „po nas choćby potop” (Tu niestety dosłownie, vide stan wałów powodziowych czy zgody na budowę na terenach zalewowych.) Oprócz ocen działań dotychczasowych i planu ogólnego dała podała też konkretne propozycję zmian. Stworzenie sieci ścieżek rowerowych, dobry transport publiczny (zwłaszcza elektryczny – trolejbusy), energetyka oparta na źródłach odnawialnych (na Lubelszczyźnie takim źródłem może być biomasa).


Spotkanie pokazało, że przynajmniej niektóre komitety problemy środowiska, zrównoważonego rozwoju, czy wreszcie transparentności władzy uważają za sprawy istotne. Była to też okazja do wymiany pomysłów i planów między, z jednej strony ekspertami i politykami, z drugiej między sami kandydatami. Można więc bez ryzyka stwierdzić, że Lublin potrzebuje tego typu debat i to nie tylko w okresie przedwyborczym.

Michał Simon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz