sobota, 24 marca 2012

Lewica.pl - Lublin: Demonstracja z okazji Dni Walki z Rasizmem



Na placu Łokietka przed lubelskim Ratuszem odbyła się demonstracja z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową. Uczestnicy demonstracji wznosili antyrasistowskie i antynacjonalistyczne hasła. Lublin miastem wolnym od rasizmu. Stop rasizmowi - wykrzykiwali demonstranci. Działacze Amnesty International rozdawali ulotki i petycje. Można było też skorzystać z poczęstunku, który przygotował kolektyw "Jedzenie Zamiast Bomb". Celem organizatorów demonstracji było pokazanie Lublina jako kolorowego miasta otwartego na wielokulturowość oraz wyrażenie sprzeciwu wobec rasistowskich ekscesów z ostatnich miesięcy.




Demonstracja ta stanowi jeden z punktów, organizowanych w dniach od 21 do 25 marca w Lublinie, Dni Walki z Rasizmem. W tym czasie w siedzibach Stowarzyszenia "Homo Faber", Przestrzeni Działań Twórczych "Tektura" oraz w Kawiarnio-Księgarni "Spółdzielnia" można było uczestniczyć w warsztatach antydyskryminacyjnych, obejrzeć antyrasistowskie filmy i posłuchać zespołów rockowych. Stowarzyszenie "Studnia Pamięci" zorganizowało warsztaty edukacyjno-artystyczne o tolerancji dla dzieci i rodziców.




21 marca 1960 roku w Sharpeville w Republice Południowej Afryki odbywała się pokojowa demonstracja przeciw apartheidowi. Policjanci pozostający na usługach rasistowskiego państwa zaczęli strzelać do bezbronnych ludzi. Od kul umundurowanych zbirów zginęło wówczas 69 osób. w 1979 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ uznało 21 marca za Międzynarodowy Dzień Walki z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową. Pamięć o wydarzeniach z Sharpeville powinna przyczyniać się do napiętnowania i eliminacji wszelkich form rasizmu, ksenofobii i dyskryminacji.

fot. Agnieszka Ziętek

Tomasz Kłusek
źródło: Lewica.pl
lewica.pl

wtorek, 20 marca 2012

"Boski" - kino zaangażowane z Planete Doc


W marcu w cyklu Kino zaangażowane z Planete Doc zapraszamy na film "Boski" (reż. Paolo Sorrentino, Włochy 2008)

Kino Chatka Żaka, Radziszewskiego 16, 26 marca, poniedziałek, godz. 18.00

WSTĘP WOLNY

"Boski" opowiada o Giulio Andreottim, jednym z najbardziej wpływowych włoskich polityków. […] Równie obezwładniającego i odświeżającego filmu opowiadającego o dziedzinie życia, której podskórnie chyba wszyscy nie znoszą, dawno w kinie nie było. I jeszcze jedno: Toni Servillo, który wcielił się w Andreottiego, stworzył wielką rolę, wartą każdej nagrody.
Jakub Socha „Duży Format”

o filmie:
Boski to filmowy portret Giulio Andreottiego, jednej z najbardziej niezwykłych postaci XX wieku. Związany z chrześcijańskimi demokratami, Andreotti był głównym rozgrywającym na włoskiej scenie politycznej, przez lata pełniącym różne funkcje w rządzie Italii: był ministrem w kilku rządach, trzykrotnie powierzono mu tekę premiera. Wytrawny polityk i człowiek zagadka, potrafił lawirować pomiędzy stawianymi mu zarzutami ze strony mediów i mimo wielu procesów utrzymać się na powierzchni.

Film Paolo Sorrentino rozpoczyna się w przeddzień trzęsienia ziemi, które poruszyło Włochami na początku lat 90. Gerontokrata wciąż pozostaje poza zasięgiem wszelkich jurysdykcji, ale już za moment zostanie pozbawiony immunitetu, oskarżony o współpracę z mafią sycylijską i korupcję. Reżyser opisuje kulisy jednego w największych procesów politycznych i bezpardonową walkę o utrzymanie się przy władzy przez Andreottiego.

Od pierwszych minut filmu Sorrentino z wielkim wyczuciem buduje klimat swojej opowieści. Na pierwszym planie umieszcza zgarbionego, cierpiącego na chroniczną migrenę mężczyznę, który przypomina kreaturę żywcem wyjętą z dzieł ekspresjonizmu niemieckiego. Polityk sunie przez kadry filmu z kamienną, pozbawioną emocji twarzą i tylko czasem pozwala sobie na grymas niezadowolenia wywołany chwilowym poczuciem utraty kontroli nad rzeczywistością. „Boski” to jednak nie tylko portret słynnego premiera, ale także autorska wizja przeżartej korupcją włoskiej polityki z jej niezliczonymi zależnościami i trudnymi do zrozumienia sieciami powiązań. Przypomina on wielką scenę zaludnioną przez pomniejszych figurantów, grube ryby i paru, kierujących wszystkim dziwaków. Przykryty frazesami o chrześcijańskiej miłości bliźniego pozostaje światem cynizmu i dystansu, światem, w którego reguły do mistrzostwa opanował Giulio Andreotti.

Narrację w filmie Sorrentino cechuje niebywała elegancja i powściągliwość. Wydają się one idealnie dopasowane do sposobu sprawowania władzy przez premiera Andreottiego ? rządów dyskretnych i zarazem bezwzględnych. Realizatorowi nie umyka najmniejszy szczegół relacjonowanego świata. W polityce obok słów równie ważne są gesty, a te skrzętnie wyłapuje i gromadzi Andreotti.
[opis dystrybutora]

Wybrane nagrody i wyróżnienia:
2010 - Nominacja do Oscara w kategorii Najlepsza charakteryzacja;
2009 - Nominacja do British Independent Film Award w kategorii Najlepszy zagraniczny film;
2009 - Włoski Złoty Glob w kategorii Najlepszy scenariusz;
2008 - Specjalna Nagroda Jury dla Najlepszego filmu” na MFF w Cannnes;
2009 - Nagrody David di Donatello Włoskiej Akademii Filmowej w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy, Najlepsza aktorka drugoplanowa, Najlepsze zdjęcia, Najlepsza muzyka, Najlepsze efekty specjalne, Najlepsze fryzury, Najlepszy makijaż;
2008 - Europejska Nagroda Filmowa w kategorii Najlepszy aktor;

Już teraz zapraszamy na kolejny pokaz:
kwiecień - Niedokończony film (reż. Yael Hersonski, Niemcy, Izrael 2009).



niedziela, 18 marca 2012

DEMONSTRACJA Z OKAZJI MIĘDZYNARODOWEGO TYGODNIA WALKI Z RASIZMEM




Zabierz przyjaciół i przyjdź wyrazić swój sprzeciw wobec dyskryminacji, rasizmowi i ksenofobii.

Wydarzenie organizowane jest w okolicy Międzynarodowego Dnia Walki z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową. 21 marca 1960 roku miała miejsce masakra w Sharpeville w Republice Południowej Afryki. Tego Dnia odbywała się pokojowa demonstracja przeciwko “przepisom przepustkowym” apartheidu, podczas której policjanci zastrzelili 69 osób biorących w niej udział.

Data ta została ustanowiona przez zgromadzenie ogólne ONZ w 1979 roku aby uczcić pamięć ofiar incydentów na tle rasistowskim oraz wzmożyć działalność społeczeństwa na rzecz eliminacji wszelkich form rasizmu, ksenofobii i dyskryminacji na świecie.

Program:

21.03 (środa)
Godzina 16.oo, Siedziba Stowarzyszenia Homo Faber, ul. Okopowa 9 i 1/2
Pokaz filmów
- “Księżyc to Żyd“, reż. Michał Tkaczyński, Polska, 45 min.
Subkultura kibiców piłkarskich i judaizm – czy można wyobrazić sobie bardziej wyrazisty antagonizm? Paweł, kiedyś skinhead, budował swoją tożsamość na nienawiści. Jednak kilka lat temu przeszedł duchową przemianę i został ortodoksyjnym Żydem. Ten zaskakujący dokument, który swój absurdalny tytuł zapożyczył z tekstu piosenki Marcina Świetlickiego, uzmysławia jak sztuczne bywają podziały światopoglądowe i jak nieprzewidywalne może być życie, skoro wszystko potrafi zmienić o 180 stopni.
- “Rebirth of Nation“, reż. Paul D. Miller, USA, 100 min.
Film jest oryginalnym przetworzeniem kontrowersyjnego filmu Narodziny narodu (The Birth of a Nation) D.W. Griffitha z 1915 roku. Pierwowzór wywołał ogromne kontrowersje ze względu na swoją jawnie rasistowską treść. To opowieść z czasów amerykańskiej wojny secesyjnej, dla której podstawą były dwie powieści Thomasa Dixona Jr. – ówczesnego piewcy Ku-Klux-Klanu. Biali mieszkańcy południa zostali tam przedstawieni jako prawi właściciele ziemscy, a czarni niewolnicy jako pełni dzikich instynktów wrogowie Reżyser połączył sceny z filmu Griffitha ze współczesnymi i dodał do tego muzykę – w efekcie powstał wielopoziomowy komentarz do wciąż aktualnego tematu dyskryminacji rasowej, jak również swoista reinterpretacja historii kina, sztuki i kultury.

22.03 (czwartek)
godzina 19.oo, siedziba Stowarzyszenia Homo Faber, ul. Okopowa 9 i 1/2
Warsztat Antydyskryminacyjny
Uczestniczki i uczestnicy warsztatu zdobędą wiedzę na temat powstawania i funkcjonowania stereotypów i uprzedzeń oraz działania mechanizmu dyskryminacji. Nauczą się rozpoznawać źródła i formy dyskryminacji w życiu społecznym ze szczególnym uwzględnieniem wykluczenia ze względu na płeć i pochodzenie etniczne/wyznanie. Podczas warsztatu zapoznamy was z umiejętnościami praktycznego zastosowania zdobytej wiedzy i reagowania w sytuacjach dyskryminacji.
Udział w warsztacie jest bezpłatny. Ilość miejsc ograniczona. Zapisy na: lublin8@amnesty.org.pl

23.03 (piątek)
godzina 20.oo, Przestrzeń Inicjatyw Twórczych „Tektura”, ul. Wieniawska 15a
Benefit na rosyjskich antyfaszystów z Niżnego Nowogrodu w ramach działań solidarnościowych na ich rzecz.
Pokaz filmu:
- “Noise and Resistance”, reż. Francesca Araiza Andrade, Julia Ostertag, Niemcy,
Noise and Resistance to film poświęcony niezależnemu obiegowi kultury, osobom, które zamiast biernie kontestować tworzą alternatywy. Reżyserki filmu wprowadzają nas w sam środek twórczego DIY fermentu- na skłoty w Barcelonie i Oslo, zapoznają z działaczami angielskiego kolektywu Crass, uczestnikami szwedzkiego Punk Illegal, rosyjskimi antyfaszystami, mieszkańcami queerowego wagenburga Schwarzer Kanal w Berlinie, holenderskimi związkowcami, muzykami kapel (CRASS, Disfear, Fall of Efrafa, La Casa Fantom, What We Feel itd.). Inspirująco o DIY w wydaniu międzynarodowym!
wstęp 8 zł

24.03 (sobota)
godzina 11.oo, Kawiarnio-Księgarnia „Spółdzielnia”, ul. Peowiaków 11
Czytanie bajek dla dzieci. Warsztaty o tolerancji dla dzieci i rodziców.
Stowarzyszenie „Studnia Pamięci” pragnie zorganizować warsztaty edukacyjno-artystyczne skierowane do dzieci i ich rodziców. Zależy nam, by problematyka nietolerancji, uprzedzeń, dyskryminacji dotarła również do najmłodszych odbiorców/odbiorczyń. Z jednej strony jest to grupa szczególnie podatna na różne sugestie dorosłych i grup rówieśniczych, z drugiej zaś wolna jest od postaw stereotypowych względem innych osób i stąd otwarta na nowe doświadczenia edukacyjne i działania uwrażliwiające na „inność”. Dlatego naszym zdaniem tak ważne jest, by uświadamiać i uwrażliwiać dzieci i młodzież na kwestie związane z problematyką dyskryminacji ze względu na pochodzenie, wiek, płeć, religię czy niepełnosprawność.


godzina 14,oo, Plac Łokietka (pod Ratuszem)
Demonstracja z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową.

Zapraszamy na demonstrację z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową.

Tylko w ostatnich miesiącach miało w Lublinie miejsce kilka incydentów o charakterze rasistowskim, m. in. atrapa bomby pod mieszkaniem dyrektora Ośrodka Brama Grodzka Teatru NN czy namalowane swastyki na samochodzie pracownika Muzeum na Majdanku.

Zabierz przyjaciół i przyjdź wyrazić swój sprzeciw wobec dyskryminacji, rasizmowi i ksenofobii.

Bądźmy razem w Międzynarodowy Dzień Walki z Rasizmem.

http://www.facebook.com/events/106877256110377/

25.03 (niedziela)
godzina 20.oo, Przestrzeń Inicjatyw Twórczych „Tektura”, ul. Wieniawska 15a
koncert: Bagna, Life Scars

Bagna to hardcorowo-punkowa grupa z Grodna na Białorusi. Białoruscy muzycy grają niezależną muzykę opowiadając się przeciwko reżimowi.

Life Scars powstało na początku 2008 roku i od początku był to projekt zainspirowany sentymentem do starych punkowych kapel, w których ważniejsza od umiejętności była chęć grania muzyki, przekazania swoich myśli i wspólnego spędzania czasu.
wstęp: 10 zł

Zapraszamy!

piątek, 16 marca 2012

Stanowisko Zielonych w sprawie poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego w Polsce

Warszawa, marzec 2012

Stanowisko Zielonych w sprawie poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego w Polsce

Uważamy, że rząd ma prawo i powinien sprawdzić dostępność zasobów gazu łupkowego. Naszym zdaniem jednak, zamiast rozdawać ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu, należało zrobić kilka próbnych odwiertów, które pozwoliłyby przeanalizować, jak w polskich warunkach sprawdzi się metoda szczelinowania hydraulicznego. Istnieją bowiem realne zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzkiego związane z wykorzystywaniem tej metody przez firmy poszukujące w Polsce złóż gazu łupkowego. Jeśli problem ten nie zostanie rozwiązany, nie widzimy możliwości skutecznego uruchomienia eksploatacji gazu łupkowego.
Ministerstwo środowiska, zamiast pilnować warunków bezpieczeństwa środowiskowego i zdrowotnego, przekształciło się w resort gospodarczy, który zajmuje się promocją gazu łupkowego. Aresztowanie przedstawicieli firm wydobywczych oraz kilku urzędników, na czele z dyrektorką departamentu geologii, pod zarzutem korupcji stawia pod znakiem zapytania sposób rozdzielenia koncesji w ostatnich latach.

Zieloni wnioskują do Naczelnej Izby Kontroli o przeprowadzenie pilnej, niezależnej kontroli procesu koncesyjnego z ostatnich lat. W przypadku stwierdzenia naruszenia prawa należy rozważyć anulowanie już przydzielonych koncesji, a cały proces poddać większej kontroli opinii publicznej.

I. Biały PR, ograniczenie dostępu do informacji, problem koncesji i regulacji prawnych

Od polityków partii rządzących i opozycyjnych oraz z relacji medialnych możemy dowiedzieć się, jak wielką szansą dla Polski jest uruchomienie wydobycia własnych zasobów gazu łupkowego, a nawet możliwość jego eksportu i uniezależnienie się od rosyjskiego gazu. Tylko uważni obserwatorzy wiedzą, że istnieją jakieś problemy środowiskowe przy wydobyciu gazu oraz że wydarzyła się afera, związana z aresztowaniem urzędników ministerstwa środowiska przez ABW, którym postawiono zarzuty korupcyjne.

Przydzielając koncesje i uruchamiając poszukiwania gazu łupkowego, rząd zastosował „biały PR”. Nie informowano opinii publicznej o negatywnych aspektach metody szczelinowania hydraulicznego stosowanej przy wydobyciu gazu z łupków. Ograniczono informacje o szczegółach procesu poszukiwania gazu, nie konsultowano się ze społecznościami lokalnymi tam, gdzie wiercenia są uruchomiane. Proces toczył się właściwie „za zamkniętymi drzwiami” między ministerstwem a koncernami, które otrzymały koncesje. Obywatele i obywatelki dowiadywali się ostatni, część z nich protestowała, często skutecznie, nie dopuszczając do lokalizacji wiertni gazu (Kaszuby, Zamojszczyzna).

Duży biznes starający się o koncesje mógł liczyć na nadmierne „ułatwienia” o charakterze korupcyjnym, kiedy ci sami urzędnicy w ministerstwie środowiska pisali wnioski koncesyjne i zarazem je rozpatrywali. Także zmiany prawa geologicznego i górniczego, przygotowane przez rząd, a uchwalone przez Sejm, sprawiają wrażenie, iż zostały podyktowane przez wielki biznes ze szkodą dla skarbu państwa i samorządów (m.in. niskie opłaty koncesyjne i eksploatacyjne, skandaliczne zwolnienie z opłat za pobór wód od firm poszukujących i wydobywających gaz).

II. Rola gazu jako paliwa przejściowego w zastępowaniu węgla

Należy zwrócić uwagę, że gaz (także ten pochodzący ze skał łupkowych), wygodny jako paliwo, jest jednak surowcem kopalnym i nieodnawialnym. Jego walorem jest to, że powstaje mniej zanieczyszczeń podczas spalania – m.in. emituje o połowę mniej dwutlenku węgla w stosunku do paliw stałych.

Uważamy, że gaz łupkowy – po spełnieniu poniższych warunków – może być dobrym surowcem jako paliwo przejściowe w perspektywie 40 lat. Docelowo jednak, w ramach polityki klimatyczno-energetycznej Polski i UE, powinien być zastąpiony źródłami odnawialnymi. Polska powinna przyjąć swój program energetyczno-klimatyczny w nawiązaniu do celów Mapy Drogowej UE, tj. osiągnięcia redukcji emisji gazów cieplarnianych i innych zanieczyszczeń w powietrzu od 80-95% do 2050 roku.

III. Problemy środowiskowe oraz zdrowotne, których rozwiązanie powinno być warunkiem uruchomienia wydobycia gazu z łupków

Istnieją realne zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzkiego związane z prowadzeniem szczelinowania hydraulicznego przez firmy poszukujące w Polsce złóż gazu łupkowego. Jeśli problem ten nie zostanie rozwiązany, nie widzimy możliwości skutecznego i bezpiecznego uruchomienia eksploatacji gazu łupkowego.

1. Niekontrolowane emisje metanu
Doświadczenia z wdrożenia tej metody w USA wskazują, że technologia wydobycia gazu z łupków ma negatywny efekt klimatyczny! Technologia ta słabo panuje nad uwolnionym ze skał gazem – metanem. Istotna część tego gazu cieplarnianego, którego potencjalny wpływ na efekt cieplarniany jest wielokrotnie większy niż dwutlenku węgla, nie jest wychwytywana i przedostaje się do atmosfery. Naukowcy z USA obliczyli, iż: „od 3.6% do 7.9% metanu przy produkcji gazu z łupków przedostaje się do atmosfery poprzez odpowietrzanie i nieszczelności w trakcie eksploatacji otworu wiertniczego. Te emisje metanu są co najmniej 30% większe, a prawdopodobnie ponad dwukrotnie większe, niż w przypadku gazu konwencjonalnego. W porównaniu z węglem emisje gazów z gazu łupkowego są co najmniej o 20% większe i być może ponad dwukrotnie większe w skali czasowej 20 lat i są one porównywalne przy porównaniu w skali ponad 100 lat” . Jeśli wyniki te zostaną potwierdzone przez innych naukowców i nie uda się wychwycić ulatniającego się metanu przy zastosowaniu technologii szczelinowania (np. ze względu na koszty), to wydobycie gazu z łupków będzie sprzeczne z unijną polityką klimatyczną.

2. Potrzeba poboru i zatłaczania wielkich ilości wody pod ziemię
Metoda szczelinowania polega na zatłoczeniu wody z piaskiem z dodatkiem 0,5–1% chemikaliów pod bardzo dużym ciśnieniem. Wierci się początkowo otwór pionowy, w Polsce na głębokość od 2 do 5 km, a następnie otwory wiertnicze poziome w warstwie skał łupkowych, w których uwięzione są cząsteczki metanu, celem ich rozsadzenia (rozszczelnienia). Procesy szczelinowania – zatłaczania wody z dodatkami pod wysokim ciśnieniem kilkuset atmosfer – powtarza się na jednym otworze poziomym od 10 do 30 razy. Łącznie potrzeba średnio 20 tys. ton wody (co odpowiada 10 pociągom wody po 2 tys. ton) na jeden taki odwiert, która musi być zmagazynowana i w krótkim czasie do miesiąca zatłoczona. W wielu miejscach kraju, gdzie już są prowadzone poszukiwania gazu, mamy deficyt wody. Dlatego społeczności lokalne z regionów, skąd będą pobierane tak duże ilości wody, muszą mieć możliwość kontroli tego procesu. Istnieje groźba, iż użyte zasoby wód pitnych do szczelinowania zostaną trwale uszczuplone. Do tego procesu mogą być użyte też wody zasolone, co wydaje się racjonalne, ale może rodzić dodatkowe koszty i zagrożenia skażenia środowiska. Wydaje się tu niezbędne przeprowadzenie procedur środowiskowych – wydanie pozwolenia wodno-prawnego oraz wykonanie oceny oddziaływania na środowisko dotyczącej całości gospodarki wodnej przy danym odwiercie, tj. poboru wód i zrzutu wód odpadowych – niebezpiecznych. Niestety, przepisy prawa nie są tu precyzyjne.

3. Zagrożenie wód, ścieki – odpady niebezpieczne

a. Zagrożenie wód
„Biały PR” rządu przekonuje, że nie ma w ogóle zagrożenia wód pitnych procesem szczelinowanie hydraulicznego. Takie zagrożenia jednak istnieją. Ujawniane są sukcesywnie doświadczenia amerykańskie w stosowaniu tej metody od 6 lat. W grudniu 2011 roku rządowa Agencja Ochrony Środowiska oświadczyła, że „próbki pobrane z dwóch studni głębinowych monitorowanych w miejscowości Pavillion w Wyoming wykazały zawartość syntetycznych substancji chemicznych, takich jak glikole i alkohole, stosowanych przy wydobyciu gazu łupkowego w płynach w technologii hydraulicznego szczelinowania”. Mamy zatem potwierdzenie, nie tylko od filmowców i części naukowców, ale i rządowej agencji USA, że dochodzi do skażeń wody pitnej niebezpiecznymi substancjami i zagrożenia zdrowia ludzi. Warto więc, aby przedstawiciele naszego ministerstwa środowiska obejrzeli nagrodzony film Gasland, zamiast go wyśmiewać.

b. Ścieki – odpady niebezpieczne
Doświadczenia z wydobycia gazu łupkowego pokazują, że ok. 20-30% chemicznego płynu po szczelinowaniu wydostaje się na powierzchnię i rodzi to ciągłe zagrożenia. Te płyny winny być ujmowane i oczyszczane lub po podczyszczeniu ponownie zatłaczane i utylizowane. Jeden odwiert przy szczelinowaniu to zastosowanie ok. 20 000 tys. m3 wody z kilkuset chemikaliami, kilkadziesiąt z nich to bardzo toksyczne związki. To oznacza, że na powierzchnię wydostaje się przeciętnie od 4-6 tys. m3 toksycznego płynu (to odpowiada 2-3 pociągom trucizn liczącym po 50-40 tonowych wagonów!).
Prof. Robert W. Howarth z amerykańskiego Cornell University, badający wpływ tej technologii na środowisko, w wywiadzie dla PAP stwierdza, że w 2010 roku udało się odzyskać tylko ok. 3% wody (z chemikaliami) wlewanej do odwiertów. Ponadto stwierdza: „jednej trzeciej wody w ogóle brakuje w danych, nikt nie wie, co się z nią stało. Podejrzewamy, że została rozwieziona ciężarówkami i zrzucona wzdłuż dróg. Dwie trzecie jest przewożonych do miejskich oczyszczalni ścieków, czyli materiał ten pływa w rzekach i jeziorach, co powoduje wiele problemów. Pensylwania dopiero od czerwca zakazała tego procederu”. Wynika z tego, że w USA ten proces był/jest zupełnie nieprzygotowany i prowadzi do skażenia środowiska toksynami i zagrożenia zdrowia i życia ludzi. Skądinąd wiadomo, że za kadencji prezydenta Busha administracja wsparła specyficznie tę technologię. Gdy koncerny uruchamiały poszukiwania i wydobycie gazu z łupków, zawieszono stosowanie przepisów ochrony środowiska!

Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Wiemy, że wydostający się na zewnątrz płyn szczelinujący wypłukuje dodatkowe, inne substancje niebezpieczne znajdujące się w skałach, jak np. pierwiastki promieniotwórcze, czy metale ciężkie.

Komunalne oczyszczalnie ścieków nie są przystosowane do neutralizacji płynnych odpadów niebezpiecznych. Na pytanie we wsi Żurawlew w styczniu br., w okolicy której koncern Chevron chce uruchomić wiercenia, co się stanie z niebezpiecznymi odpadami pozostałymi z procesu szczelinowania, wójt gminy odpowiedział, że koncern chce je wozić do zakładu utylizacji w Gdańsku. Pytania same się mnożą. Jakie ilości ścieków? Na jaką odległość? 400 km? Czy autocysternami? Jakie będą koszty ekonomiczne, środowiskowe takiego działania – np. emisja CO2?

Nasze władze posługując się białym PR, nie ujawniają prawdy o wydobyciu gazu łupkowego. Mówiąc, że zatłacza się wodę tak głęboko – powyżej 2 km – twierdzą, że nic nam nie grozi (nikt z decydentów nie mówi o tym, że technologia łączy się z wypływem ogromnych ilości ciekłych trucizn, które trzeba utylizować w skali dotąd niespotykanej!). Skoro w Stanach Zjednoczonych „wyparowało” miliony m3 trucizn w postaci płynu po szczelinowaniu, to czy w Polsce będzie lepiej? Tym bardziej, że nie mamy służb, które by mogły sprawnie monitorować cały proces wydobycia gazu łupkowego.Biorąc pod uwagę powyższe zagrożenia, dwa kraje w Europie: Francja i Bułgaria wycofały się z wydobycia gazu łupkowego. Moratorium na technologię szczelinowania zostało wprowadzone m.in. w stanie Nowy Jork i kanadyjskim Quebecu.
Należy pamiętać, że nie tylko gaz jest surowcem strategicznym, ale jest nim także woda pitna. Skażenie zasobów wód przy tej technologii jest wielce prawdopodobne.

IV. Rola rządu i ministerstwa środowiska

Uważamy, że rząd ma prawo i powinien sprawdzić dostępność zasobów gazu łupkowego. Naszym zdaniem jednak, zamiast rozdawać ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu, należało zrobić kilka próbnych odwiertów, które pozwoliłyby przeanalizować, jak w polskich warunkach sprawdzi się metoda szczelinowania hydraulicznego. Dopiero wówczas, mając większą wiedzę, rząd mógłby z ograniczonym ryzykiem uruchamiać procedurę koncesjonowania poszukiwania i wydobycia gazu z łupków.

Ministerstwo środowiska, zamiast pilnować warunków bezpieczeństwa środowiskowego i zdrowotnego, przekształciło się w resort gospodarczy, który zajmuje się promocją gazu łupkowego. Aresztowanie przedstawicieli firm wydobywczych oraz kilku urzędników, na czele z dyrektorką departamentu geologii, pod zarzutem korupcji stawia pod znakiem zapytania sposób rozdzielenia koncesji w ostatnich latach. Polityków i główne media ogarnął „entuzjazm łupkowy”, po ujawnieniu afery korupcyjnej nie pojawiły się żadne głosy, które by podały w wątpliwość cały proces udzielania koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego. Mamy bardzo mocne podstawy, by przypuszczać, że nie zachowano w tym wypadku rzetelności i praworządności oraz że interes skarbu państwa został istotnie uszczuplony. Interesy ochrony środowiska i zdrowia ludzi, którymi winno kierować się ministerstwo środowiska, a o których piszemy wyżej, zostały zaniedbane, zaś przepisy prawne sprawiają wrażenie, jakby zostały podyktowane przez biznes.
Publicznie zakwestionowano jedynie kwestię finansową związana z wydobyciem gazu łupkowego – stosowanie minimalnych opłat koncesyjnych i eksploatacyjnych. Podzielamy również te wątpliwości w zakresie legislacji przyjętej przez rząd, jednym z jej elementów było zaniżenie korzyści skarbu państwa oraz samorządów.

Zieloni w tej sytuacji wnioskują do Naczelnej Izby Kontroli o przeprowadzenie pilnej, niezależnej kontroli procesu koncesyjnego z ostatnich lat. W przypadku stwierdzenia naruszenia prawa należy rozważyć anulowanie już przydzielonych koncesji, a cały proces poddać większej kontroli opinii publicznej. Fakt, że ci sami urzędnicy nielegalnie pisali i rozpatrywali wnioski koncesyjne dyskwalifikuje nie tylko ich, ale także ich zwierzchników, na czele z głównym geologiem kraju i ministrem środowiska. Pod znakiem zapytania stawia powzięte decyzje koncesyjne. Oczekujemy rzetelnego przedstawienia wniosków, które pozwolą zapewnić bezpieczeństwo środowiska i zdrowie ludzi oraz zabezpieczyć interes państwa w procesie koncesjonowania, poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego.

Rada Krajowa Zieloni 2004

wtorek, 13 marca 2012

Lewica.pl: Beata Karoń - Gorączka gazu łupkowego


O zagrożeniach związanych z eksploatacją gazu z łupków oraz konieczności masowego i zorganizowanego sprzeciwu na portalu Lewica.pl pisze Beata Karoń. Oto fragment tego artykułu:

W ubiegłym roku w głównych mediach pojawiły się wiadomości, że na terenie Polski znajdują się największe w Europie złoża gazu łupkowego. Plany jego wydobycia zostały przedstawione jako szansa na wielomilionowe zyski, stworzenie licznych miejsc pracy oraz uniezależnienie się od importu surowców energetycznych z Rosji. Eksploatacja gazu łupkowego stanowi szansę dla koncernów energetycznych na osiągnięcie wysokich zysków ekonomicznych, ale wiąże się z poważnymi zagrożeniami, które zostaną przerzucone na społeczeństwo i państwo polskie.

Pomysł wykorzystania gazu łupkowego jako paliwa nie jest nowy. Pojawił się już w XIX wieku, został jednak zarzucony ze względu na nieopłacalność eksploatacji złóż. Dopiero opracowanie nowych technologii spowodowało ponowne zainteresowanie tą kwestią.


więcej na stronie: Lewica.pl
lewica.pl

foto: Wikimedia Commons

poniedziałek, 12 marca 2012

Gazeta Wyborcza. Lublin: "Niepokoimy się" List otwarty o przebudowie Saskiego


Jednym z największych atutów Lublina, filarów pozytywnego wizerunku miasta w oczach przyjezdnych jest wysoki udział terenów zieleni w strukturze miasta. Szczególną rolę w tym kontekście pełni Ogród Saski - pisze lubelskie koło partii Zieloni 2004.

całość na stronie: Gazeta.pl Lublin



Dziennik Wschodni: Zieloni 2004 krytycznie o przebudowie Ogrodu Saskiego


W dyskusji nad przebudowa Ogrodu saskiego w Lublinie zabrało głos lubelskie koło Zielonych 2004. Wystosowało w tej sprawie list otwarty.

"Jednym z największych atutów Lublina, filarów pozytywnego wizerunku miasta w oczach przyjezdnych jest wysoki udział te-renów zieleni w strukturze miasta. Szczególną rolę w tym kontekście pełni Ogród Saski.

całość na stronie: "Dziennik Wschodni"

niedziela, 11 marca 2012

List otwarty koła lubelskiego Zielonych 2004

Jednym z największych atutów Lublina, filarów pozytywnego wizerunku miasta w oczach przyjezdnych jest wysoki udział te-renów zieleni w strukturze miasta. Szczególną rolę w tym kontekście pełni Ogród Saski.

Jego centralne umiejscowienie między Starym Miastem, symbolem historii, dziedzictwa Lublina, a kampusami lubelskich uniwersytetów sprawia, że jest to prawdopodobnie jedno z najczęściej mijanych miejsc w naszym mieście.

Dlatego też rozpoczynające się właśnie prace rewitalizacyjne najstarszego parku w Lublinie są dla nas mieszkańców Lublina tak ważne. Niestety, mimo ogromnego znaczenia społecznego, przyrodniczego prowadzonych prac wiele kwestii budzi niepokój mieszkańców:

Dlaczego nie przeprowadzono konsultacji społecznych wokół projektu "Rewaloryzacja Ogrodu Saskiego”? Przy tak ważnym i nie oszukujmy się kosztownym przedsięwzięciu konsultacje społeczne powinny być nienaruszalnym standardem.

Dlaczego przyjęto tak długi okres prac (do końca października 2013 r.) - czym to jest uzasadnione?
Czy w tym czasie konieczne jest zamykanie całego parku jednocześnie?

Kiedy poznamy dokładny harmonogram prac? Co z innymi parkami - czy istnieje ogólna koncepcja zagospodarowania terenów zielonych w Lublinie?

Czy jest możliwe otwarcie muszli koncertowej, pozostawienie otwartej części - to ważny element życia kulturalnego w mieście? Czy w sytuacji zamknięcia muszli koncertowej istnieją plany przeniesienia wydarzeń gdzie indziej?

Jak działania w obszarze terenów zielonych wpisują się w plany obchodów 1000-lecia miasta? Apelujemy również o pełną jawność decyzji i wydatków związanych z wyżej wymienioną inwestycją.

Niech renowacja Ogrodu Saskiego będzie zupełnie nową jakością w relacjach między społeczeństwem, a pracującymi na ich rzecz organami administracji.

Lubelskie koło partii Zieloni 2004

Energia atomowa – niebezpieczna, droga, niepotrzebna!


Warszawa, Gdańsk, Szczecin, 10 marca 2012

Energia atomowa – niebezpieczna, droga, niepotrzebna!

List otwarty partii Zielonych do Premiera Donalda Tuska
w 1. rocznicę katastrofy w Fukushimie

Rok od tragicznej katastrofy w Fukushimie Zieloni wraz ze społecznościami lokalnymi z gmin Środkowego Wybrzeża, Choczewa, Pogórza Izerskiego, przeciwnymi budowie obiektów przemysłu jądrowego, zwracają się do Pana Premiera o wycofanie się z zamiaru budowy elektrowni atomowych w Polsce.
Technologia jądrowa jest jednym z najdroższych, nieopłacalnych ekonomicznie sposobów produkcji energii, ale też jednym z niebezpieczniejszych.
Wbrew argumentom podnoszonym przez zwolenników energetyki jądrowej elektrownie atomowe nie są wcale bardziej bezpieczne. Mimo iż produkują tylko kilkanaście procent energii, miało w nich miejsce aż 40 proc. poważniejszych awarii zarejestrowanych w całej energetyce (patrz przypis 1). Rocznie wydarza się w nich kilkaset incydentów i awarii, które sprzyjają katastrofom takim, jak te w Czarnobylu na Ukrainie i w Fukushimie w Japonii.
Widoczna bezradność operatora TEPCO w Fukushimie i rządu japońskiego dowodzi po raz kolejny, że człowiek potrafi budować elektrownie jądrowe, ale nie jest w stanie ich całkowicie kontrolować.

Katastrofa w elektrowni jądrowej w Fukushimie w Japonii, której długofalowych skutków nie sposób jeszcze oszacować, zebrała i będzie zbierać ofiary. Konsekwencją są gigantyczne koszty ekonomiczne, które zapłacą zwykli obywatele i obywatelki, a nie firmy czerpiące zyski z produkcji energii jądrowej. Koszt katastrofy rząd japoński oszacował na 74 mld dolarów, przewiduje, że demontaż i neutralizacja elektrowni potrwa nawet 40 lat, zaś do marca 2013 roku TEPCO będzie musiało wypłacić 42 mld euro odszkodowań.
To wielka suma. Ta jedna katastrofa to prawie tyle, ile wyniosły dochody budżetu państwa polskiego w 2010 roku. To znaczy, że mieszkańcy blisko 40-milionowego kraju musieliby poświęcić rok, aby spłacić katastrofę tej jednej elektrowni atomowej. Czy to nie za duże ryzyko?
Zieloni 2004 powtarzają: „Nie ma dobrych argumentów za budową elektrowni atomowych w Polsce!”. Rząd podejmując w 2008 roku decyzję o wkroczeniu na ścieżkę energetyki jądrowej, został wprowadzony w błąd informacjami o jej rzekomym bezpieczeństwie, rzekomej taniości oraz o jej niezbędności.

Technologia atomowa nie da taniego prądu. Rzeczywiste koszty tej energetyki czynią z niej najdroższe i najbardziej niepewne ekonomicznie rozwiązanie energetyczne. W żadnym kraju, gdzie zostały wybudowane elektrownie atomowe, ten rodzaj energii nie finansował się sam, ani przez firmy prywatne. Wszędzie na etapie budowy lub zagospodarowania i składowania odpadów, a już zwłaszcza podczas równie kosztownej rozbiórki i dekontaminacji elektrowni zawsze angażowane były środki publiczne.
Polska ma inne możliwości zapewnienia dostaw energii. Mamy duży – minimum 30 proc. – potencjał racjonalizacji i oszczędzania zużycia energii w kraju. Przez najbliższe 30-40 lat możemy i będziemy korzystać z technologii węglowych i nowych gazowych. Docelowo, zgodnie z polityką klimatyczno-energetyczną UE, powinniśmy coraz więcej produkować energii z różnych rodzajów surowców odnawialnych. Koszt elektrowni gazowej, jako rozwiązania pomostowego, zanim zostaną powszechnie zastosowane rozproszone odnawialne źródła energii, jest ponad czterokrotnie niższy od kosztu 1 MW mocy z elektrowni atomowej (patrz przypis 2).
Bez subwencji z budżetu państwa nikt nie zbudował i nie zbuduje elektrowni atomowych, ani nie kupi prądu obciążonego takimi kosztami!

Zdumiewa nas, iż rząd Pana Premiera tak wielką troskę przykłada do zmniejszania deficytu budżetowego, np. przy ustawie o efektywności energetycznej, reformie OFE czy też reformie emerytalnej, a równocześnie nie dostrzega ryzyka wielokrotnie większego, związanego z nieuchronnym obciążeniem zadłużonego państwa oraz podatników i podatniczek olbrzymimi nakładami na rozwój marginalnej energetyki atomowej i lekceważy jej skutki.
Mitem jest teza o niezbędności elektrowni jądrowych w Polsce! Pierwsza elektrownia to ledwie ok. 2 proc. energii finalnej potrzebnej Polsce w 2025 oku, a wraz z drugą elektrownią mamy mieć ok. 4 proc. energii końcowej w 2030 roku! Czy stać nas na tak kosztowny margines energetyczny?
Jedyną dobrą alternatywą wobec tego kosztownego marginesu jest zainwestowanie środków, wzorem wielu państw UE, w modernizację systemu energetycznego, podwyższenie efektywności energetycznej oraz przeznaczenie ich na rozwój energetyki z odnawialnych źródeł.

Mimo tych i innych poważnych argumentów nie ma otwartej dyskusji o energetyce atomowej w Polsce. Zastąpiono ją nachalną propagandą tej technologii opłacaną ze środków publicznych, a decyzję o budowie elektrowni atomowych podjęto ponad głowami społeczeństwa.
Społeczeństwo jednak tak łatwo zbyć się nie da. Zdecydowana większość Polek i Polaków jest przeciwna budowie elektrowni atomowych. Pokazały to wyniki referendum w Mielnie, w którym aż 95 proc. mieszkanek i mieszkańców gminy (przy 57-procentowej frekwencji) opowiedziało się przeciwko budowie elektrowni atomowej w Gąskach.
Liczymy, że Pan Premier przeanalizuje jeszcze raz decyzję o rozwoju energetyki atomowej w Polsce, uważnie wsłucha się w głos opinii publicznej i wielu ekspertów i dokona jej zmiany. Z tej fatalnej w skutkach decyzji jeszcze można się wycofać.
Partia Zieloni 2004


Przypis 1: Sovacool, 2009.
Przypis 2: Maciej Nowicki, Wiesław Mielczarski, 2011, „Porównujemy tu sam koszt budowy, bez zagospodarowania i składowania odpadów promieniotwórczych oraz bez rozbiórki elektrowni atomowej po skończeniu jej pracy, bo wówczas proporcja ta byłaby jeszcze gorsza dla atomu”.



piątek, 9 marca 2012

Dzień Kobiet - pokaz filmu "Niebieskoocy" oraz dyskusja




Galeria Labirynt oraz Lubelski Klub Krytyki Politycznej zapraszają na pokaz filmu „Niebieskoocy” w reż. Bertrama Verhaag’a. Film jest zapisem eksperymentu zrealizowanego w 1995 roku przez Jane Elliott, badającą społeczno-kulturowe uwarunkowania i konsekwencje dyskryminacji rasowej w Stanach Zjednoczonych. Po filmie zapraszamy na debatę z udziałem zaproszonych gości. Spotkanie będzie poświęcone sytuacji mniejszości społecznych oraz grup zagrożonych marginalizacją i wykluczeniem, społeczno-kulturowemu kontekstowi dyskryminacji i stygmatyzacji oraz możliwościom rozwiązań prawnych i systemowych.

Wśród zaproszonych gości m.in. Agnieszka Grzybek (Zieloni 2004), Tomasz Kitliński (filozof UMCS), Karolina Więckiewicz (prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny) oraz Anna Wołosik (Stowarzyszenie „W stronę dziewcząt”).
Spotkanie poprowadzi Agnieszka Ziętek (Klub KP w Lublinie)

sobota, 10 marca
godz. 17.00, ul. Grodzka 5a

czwartek, 1 marca 2012

Zieloni do posłanek i posłów: Poprzyjcie obywatelski projekt ustawy „Przedszkole dla każdego dziecka”

W związku z pierwszym czytaniem tzw. ustawy „Przedszkole dla każdego dziecka” Zieloni zaapelowali do szefów wszystkich klubów parlamentarnych o poparcie tej inicjatywy. Projekt ustawy zgłoszony w trybie inicjatywy obywatelskiej przez ZNP jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu zakłada finansowanie przedszkoli z budżetu państwa oraz objęcie dzieci opieką przedszkolną od 2. roku życia. Projekt poparły organizacje kobiece, m.in. Porozumienie Kobiet 8 Marca, Fundacja Feminoteka, Fundacja MaMa.


- Losy ustawy żłobkowej pokazują, że bez zagwarantowania środków z budżetu państwa wszelkie rozwiązania pozostają tylko na papierze. Pomysł, aby subwencją oświatową objąć wychowanie przedszkolne, daje realne szanse na zapewnienie miejsc w przedszkolach wszystkim dzieciom, które tego potrzebują – powiedziała Agnieszka Grzybek, przewodnicząca partii Zieloni. – Polska pozostaje daleko w tyle za państwami europejskimi. Średnia europejska to 90%, w Belgii, Francji i Hiszpanii to prawie 100%, u nas zaledwie 64%. Dziś wiele rodzin, których dzieci nie mają zapewnionego miejsca w przedszkolu, staje przed dramatycznym wyborem, kto ma zrezygnować z pracy zarobkowej. Najczęściej rezygnują kobiety, płacąc za to później niższymi emeryturami.


- W tej chwili sytuację ratują środki unijne, z których finansowane są od 2007 roku inne formy wychowania przedszkolnego (np. zespoły wychowania przedszkolnego i punkty przedszkolne), ale te są zarezerwowane tylko do 2013 roku. Nie wiadomo jednak, jak będzie później – powiedział Radosław Gawlik, przewodniczący partii Zieloni. – Priorytetem powinno być stworzenie stabilnych warunków finansowania. Przerzucenie kosztów utrzymania przedszkoli na samorządy nie sprawdziło się, ponieważ wiele niezamożnych gmin nie stać na uruchomienie placówek, zaś wiele innych w dobie kryzysu tnie koszty, decydując się na prywatyzację przedszkoli.

******************************
APEL DO SZEFÓW KLUBÓW PARLAMENTARNYCH

W związku z zaplanowanym na czwartek 1 marca br. pierwszym czytaniem obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (tzw. ustawa „Przedszkole dla każdego dziecka”) zwracamy się z apelem o poparcie tej inicjatywy w procesie legislacyjnym.

Projekt proponuje rozwiązania, które pomogą skutecznie zapewnić dostęp do opieki przedszkolnej wszystkim dzieciom, które tego potrzebują. Dzięki objęciu wychowania przedszkolnego subwencją oświatową gminy będą otrzymywać z budżetu państwa środki na zapewnienie każdemu dziecku edukacji przedszkolnej. Tylko w ten sposób będzie można stworzyć sieć publicznych przedszkoli.

Dotychczasowe rozwiązania cedujące obowiązek finansowania przedszkoli na samorządy nie sprawdziły się. W Polsce tylko 64% dzieci w wieku 3-5 lat jest objętych opieką przedszkolną, co powoduje, że zajmujemy jedno z ostatnich miejsc wśród państw europejskich – unijna średnia wynosi blisko 90%. W minionym dwudziestoleciu zlikwidowano jedną trzecią przedszkoli, w wielu gminach nie ma w ogóle takich placówek, gdyż samorządy nie mają środków na zapewnienie edukacji przedszkolnej, albo tnąc koszty, decydują się na prywatyzację publicznych przedszkoli. Szczególnie dramatyczna sytuacja jest w mniejszych miastach i na terenach wiejskich, gdzie ok. 50% dzieci pozostaje poza systemem edukacji przedszkolnej.

Upowszechnienie i podniesienie poziomu opieki przedszkolnej powinno być jednym z najważniejszych priorytetów polityki edukacyjnej państwa. Przedszkole jest korzystne dla rozwoju dziecka. Niezależnie od statusu społeczno-ekonomicznego rodziny dzieci, które chodziły do przedszkola, mają później lepszy start w szkole i w dorosłym życiu.

Powszechne, bezpłatne przedszkola to także warunek poprawy sytuacji kobiet. W tej chwili wiele rodzin staje przed dramatycznym wyborem, kto ma zrezygnować z pracy zawodowej, żeby zająć się dzieckiem, jeśli dziecko nie dostało się do przedszkola publicznego, a rodziny nie stać na opiekę prywatną. Wtedy najczęściej z pracy rezygnują kobiety, co wpływa negatywnie później na ich szanse powrotu na rynek pracy oraz na wysokość świadczeń emerytalnych.
Projekt złożony jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w trybie inicjatywy obywatelskiej został poparty przez wiele organizacji kobiecych, m.in. Porozumienie Kobiet 8 Marca, Fundację Feminoteka, Fundację MaMa. Także Zieloni poparli tę inicjatywę. Jest to bowiem projekt ustawy, który daje równe szanse rozwojowe wszystkim dzieciom, niezależnie od statusu materialnego rodziców, oraz pozwoli poprawić sytuację kobiet.

Z poważaniem,

Agnieszka Grzybek,
Przewodnicząca Partii Zieloni 2004

Radosław Gawlik
Przewodniczący Partii Zieloni 2004