czwartek, 22 stycznia 2009

Co z tym Kryzysem?

'' Uwaga, niestety teraz znowu brzydkie słowo- Kryzys ''. Takie słowa usłyszałem niedawno w jednej z bardziej znanych stacji radiowych we wstępie do informacji ekonomicznych. Co ciekawe, wiadomość nie dotyczyła objawów czy też skutków tego jakże nielubianego zjawiska, jakim jest kryzys finansowy, ale sposobów miłego spędzania czasu w tak niecodziennym okresie. A konkretnie, informacja dotyczyła klubów nocnych i kin, które nie dość, że na kryzysie mogą zarobić, to jeszcze przy okazji dać ukojenie setkom zadłużonych lub zwalnianych z pracy obywateli i obywatelek. Skąd wziąć na te przyjemności środki, tego już w informacjach nie podali.

Dyskurs neoliberalny w taki właśnie, czasem nieco bardziej wyrafinowany sposób, daje nam do zrozumienia, że kryzysu jak nie było, tak nie ma. A gdyby nawet rykoszetem nas zahaczył, to nie odczują tego zwykły obywatel i zwykła obywatelka. Niestety muszę w tym miejscu zmartwić wszystkich wyznawców neoliberalnej doktryny. Kryzys o dziwo w Polsce się zaczął i to dawno. Aby znaleźć przykłady nie trzeba wybiegać daleko; informacje w lubelskich mediach o zwolnieniach pracowników, m.in. w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku, Fabryce Mebli Poznańscy spod Zamościa czy firmie eksportowej - Caterpillar Poland z Janowa Lubelskiego, pojawiają się coraz częściej.

Może w związku z tym nie warto już mydlić oczu obywatelkom i obywatelom mówiąc o minimalnych skutkach jakie kryzys wywoła w Polsce a zacząć rozważać sposoby walki z kryzysem? Może zamiast szukać dla ludzi sposobów zapomnienia o ciężkiej sytuacji finansowej w jakiej się znajdą, bądź już znaleźli, lepiej zastanowić się nad metodami, które mogą uchronić nas w przyszłości przed ponownym słuchaniem o tym jakże '' brzydkim słowie''?

Przyczyny kryzysu są znane i tu nawet neoliberalna nowomowa niewiele zdziała. Deregulacja systemu finansowego, masowy napływ środków finansowych na rynek( który był skutkiem m.in. wzrostu nierówności dochodów i własności- co umożliwiło wprowadzenie prywatnych fortun na rynki- czy też zmian w systemie redystrybucji), masowe zadłużenia to tylko najważniejsze źródła kryzysu finansowego. Przyczyny jak i propozycje walki z kryzysem zostały przestawione w rezolucji przyjętej przez Radę Europejskiej Partii Zielonych w październiku 2008 r. Wśród najważniejszych propozycji, zawartych w tym akcie, mogących zapewnić w przyszłości nowe ramy polityczne i ekonomiczne należy wymienić m.in. wprowadzenie postulowanego od dawna przez Zielonych podatku od obrotów kapitałowych, wprowadzenie zakazu krótkiej sprzedaży papierów wartościowych oraz powołanie unijnej instytucji nadzorującej rynki finansowe.

Chciałbym w tym miejscu, nawiązując do postulatów globalnej zielonej gospodarki, zwrócić uwagę na doktrynę, o której neoliberalne media niechętnie wspominają
( o ile w ogóle wspominają ). Chodzi mi o zrównoważony rozwój. Dla Zielonych zrównoważony rozwój społeczny, gospodarczy i ekologiczny od dawna jest jednym z fundamentów, na których ma opierać się solidarne i sprawiedliwe społeczeństwo. To nieprawda, że w momencie gdy cały świat zmaga się z kryzysem, nie ma szans na wprowadzenie zmian mających na celu dbałość o jakość ludzkiego życia i ochronę środowiska, a wręcz przeciwnie- powinno to być jednym z priorytetów rządzących. Zrównoważony rozwój ma prowadzić do zmniejszenia rozwarstwienia społecznego, wyrównania możliwości obywateli i obywatelek oraz ochrony środowiska, np. poprzez ograniczenie katastrofalnego wpływu masowej produkcji i konsumpcji( zresztą jednej z głównych przyczyn obecnego kryzysu finansowego ). Zrównoważony rozwój to zagwarantowanie efektywności gospodarczej i ekologicznej, jak również nowe zielone miejsca pracy( tutaj niezbędne są działania rządzących w celu zagwarantowania jak najszerszemu gronu osób możliwości nabycia lub podniesienia kwalifikacji zawodowych). Już teraz konieczne jest szerokie spojrzenie na gospodarkę, która będzie przyjazna człowiekowi i środowisku, zwłaszcza w świetle dwóch innych niezwykle istotnych kryzysów- energetycznego oraz związanego ze zmianami klimatycznymi. Nie odkładajmy na jutro tego, co możemy zrobić dzisiaj. Ale tu konieczna jest również dobra wola rządzących. No i tu pojawia się kolejny problem...

2 komentarze:

  1. Dzięki ;) Mam nadzieję, że jak nabiorę wprawy, to będzie już tylko lepiej:) Pzdr

    OdpowiedzUsuń