Kandyduję, bo chcę przedstawić ideę równości i różnorodności. Zielony, sprawiedliwy, kulturalny Lublin dla wszystkich! Bez wykluczenia.
Źle się dzieje w miastach polskich. Trzeba nam w nich zielonej zmiany, zwłaszcza w Lublinie. Lublin może stać się otwartym miastem edukacji, kultury i sprawiedliwości społecznej dla wszystkich.
Lublin był wspólnym miastem większości i mniejszości, dążącej do równości partii Bund i przywiązania do tradycji. Tradycji – zawsze w liczbie mnogiej, bo jesteśmy tu spadkobiercami przeróżnych dziedzictw.
Biali czy czarni, pochodzący z Azji czy z Zachodu, przybysze z Ukrainy czy "rodowici" (kogóż rodowód nie zawiera tzw. obcych?), hetero- czy homoseksualni - lublinianie mają równe prawa i mają prawo do samorządności.
Nasze miasto może być silne edukacją (zarówno humanistyczną, jak i technologiczną), kulturą, turystyką. I tolerancją. Tyle jest jeszcze do zrobienia, aby w Lublinie nie działo się wykluczenie.
Znów musimy zapytać sami siebie: mieć czy być? Liczy się nie przedsiębiorczość, lecz twórczość, a przede wszystkim pomoc innym. By pomagać sobie wzajemnie, współuczestniczmy w demokracji miejskiej i zmieniajmy Lublin.
Pamiętajmy o prawach socjalnych. Należy zastanowić się, jak proponuje Ewa Charkiewicz, ile gospodarstw domowych żyje poniżej minimum egzystencji, ile dzieci chodzi głodnych spać, ilu bezrobotnych i bezdomnych skazanych jest na wegetację?
Socjolog Richard Florida uważa, że to lesbijki, geje jako „kreatywni” przyczyniają się do sukcesu miasta. Rozwój według niego wyznaczają trzy litery „t”: technologia, talent i tolerancja. Dodałbym jedno, ważniejsze, słowo na „t”: troska. Troska o siebie, jak przypominał tę starożytna cnotę Michel Foucault, francuski myśliciel gejowski, który w czasach stanu wojennego pomagał Solidarności. A przede wszystkim troska o innych. Idea troski powraca we współczesnej filozofii feministycznej i w naukach społecznych. Pojęcie troski zakorzenione jest w myśli religijnej („Kochaj bliźniego, obcego, wroga” w Biblii, a w Koranie „Okazuj gościnność przybyszom”), ale także ateistycznej, w fenomenologii i współczesnej dekonstrukcji.
Oby troska powróciła w praktyce społecznej, w polityce miejskiej, w naszych zachowaniach na co dzień. Troska o „obcych”, zmarginalizowanych, wykluczonych kulturowo i ekonomicznie – tu i teraz.
Zapraszam do wspólnej zielonej zmiany Lublina, do stworzenia LSM-u jako przyjaznego, artystycznego, zazielenionego domu.
I run in local elections because I would like to
present the idea of equality and diversity. Green, fair, cultural
Lublin for everyone! Without exclusion...
Tomasz Kitliński@LSM Lublin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz